5 marca 2013

Przestrzeń utkana ze słów

 

Dociera do mnie ostatnio, jak bardzo kocham słowa - jako kobieta, jako humanistka, jako przyszła twórczyni kreatywnych warsztatów...

Fascynuje mnie moc słowa: wypowiedzianego, słyszanego, zapisanego, przeczytanego...

Wierzę, że słowem można dotykać. Boleśnie albo łagodnie i czule. 

Dotykać słowem papieru, uszu, serca i duszy...

Słowo, które dotyka, staje się ciałem. 
Paradoksalnie słowami można wiele zdziałać.

Gdy docierają do mnie Wasze informacje zwrotne na temat mojego bloga, czuję, że jest on właśnie taką przestrzenią, w której mogę dotykać Was słowami. Każdego, kto chce i pozwoli się dotknąć.

Budzi to we mnie ogromne pokłady radości, wdzięczności i jest samo przez się inspirujące.

Rozwija się moja wizja Ośrodka. DoM - Dobre Miejsce, w którym można dotykać ludzi słowami. W tym najbardziej pozytywnym sensie. Dotykać - w żywej i zaangażowanej rozmowie, we wspólnym słuchaniu siebie, w książkach, które na bazie tego doświadczenia powstaną. Bo wiem, że tak będzie :).

Gwarno i ludnie, a jednocześnie spokojnie i cicho...

Bo kocham też ciszę miedzy słowami... 

2 komentarze:

  1. Miło od czasu do czasu, znaleźć w czeluściach internetu coś wartościowego. Trudne, ale jak widać możliwe. Mądra treść w pięknej formie. Dziękuję za kilka miłych chwil zatrzymanych nad blogiem i mam nadzieję, że będzie ich więcej. Cisza między słowami jest piękna, cudne jest również wszystko to, co kryje się za przecinkami, czy schowane jest w wielokropkach. Cieszą przygody w wieloznacznej przestrzeni pomiędzy wyrazami, barwionej znaczeniem sąsiednich słów, w której można zanurzać się głęboko, płytko, lub na różne sposoby, w zależności od nastroju, czy potrzeby. Racja, słowami można dotykać, pozostawiać delikatne ślady wewnątrz drugiego człowieka, ale można również nimi głęboko rzeźbić dusze. Będę od czasu do czasu gościem w tym DoMu. Pozdrawiam. P.A.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że znalazłam kolejną "językową" bratnią duszę :). Dziękuję za ten komentarz, który jest kolejnym miłym akcentem tego bloga - tym razem ze strony odbiorców.

    OdpowiedzUsuń