20 października 2013

Kim chciałbyś zostać?

 

To pytanie zadaje się najczęściej dzieciom w wieku przedszkolnym, pozwalając im puścić wodze fantazji i dać się ponieść marzeniom o przyszłej ukochanej pracy.

Później - w wieku szkolnym, zwłaszcza zaś nastoletnim - zapytanie to nabiera nowych odcieni: powagi i troski. Jaką drogę zawodową zamierzasz wybrać? Czy nadajesz się do takiej pracy? Czy masz  wystarczająco dużo wiedzy i umiejętności, by zacząć uczyć się wybranego fachu? Czy zajęcie to będzie dla Ciebie opłacalne i przyniesie przyzwoity dochód? Gdzieś w tym wszystkim pomija się często kwestię marzeń, pasji, talentu i predyspozycji.

W wieku dorosłym, gdy zawsze już kimś się jest, często brakuje nam czasu i motywacji, aby zadawać sobie takie pytanie. Tyle wysiłku poświęciliśmy na zdobycie odpowiedniego wykształcenia oraz znalezienie tzw. pracy w zawodzie, że boimy się chyba stanąć w pewien sposób w punkcie wyjścia. To pytanie naraża nas bowiem na skonfrontowanie naszych wyobrażeń o wybranym zawodzie z rzeczywistością, a to często bywa trudne. Wolimy więc odpowiadać na pytanie o faktyczny stan: "Kim jestem?", a nie o możliwość ewentualnej zmiany.

Tymczasem, to widniejące w tytule posta pytanie zdaje się być nader inspirujące, uwalniające, pozwalające na nowo skontaktować się z własnym sercem i ocenić, w jakim miejscu jesteśmy i do jakiego chcielibyśmy zmierzać. Daje możlwość wzięcia udziału w przygodzie aktywnego określania swojej tożsamości, dzięki czemu życie ma szansę stać się naprawdę ciekawe.

A zatem:
Kim Ty chciałbyś zostać w przyszłości?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz