23 lutego 2013

Naskórek


Kolor płytek, dylematy: wanna czy prysznic, rozmiar lustra, ilość szafek i kształt umywalki, a do tego góra kosmetyków i sterty wzorzystych ręczników.

W tym wszystkim tak naprawdę łatwo zatracić to, co najważniejsze. A przecież to nasze ciało powinno królować w łazience.

Oczywiście jej wyposażenie ma ogromny wpływ na poziom relaksu, jaki odczuwamy podczas codziennego dbania o higienę i warto zadbać o funkcjonalność i estetykę wnętrza łazienki.

Zachęcam jednak - jakkolwiek dziwnie to zabrzmi - by niezależnie od tych zewnętrznych czynników przede wszystkim podejść z należytą uwagą do rutynowych czynności związanych z myciem się i pielęgnacją naskórka.

To może być naprawdę ożywcze doświadczenie. Takie odświeżenie więzi ze swoim ciałem, a ściślej z tą najbardziej zewnętrzną, cieniutką jego warstwą, która zarazem oddziela i łączy nas ze światem.

Poczuć strumienie czystej wody na skórze, rozpieścić ją subtelnym zapachem, otulić miękkim i ciepłym ręcznikiem... Troskliwie, czule, świadomie...  

Delikatność jest w Twoich dłoniach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz